ZIMOWA OPOWIEŚĆ W TEATRZE NARODOWYM

 Zimowa Opowieść - William Shakespeare (1609 - 1610)



27 marca razem z klasą udaliśmy się na wycieczkę do Warszawy. Odwiedziliśmy Pałac w Wilanowie, Muzeum Narodowe oraz Teatr Narodowy. Dziś chcę się skupić teatrze i na sztuce którą mieliśmy przyjemność oglądać, czyli Zimowej Opowieści , autorstwa Williama Shakespeare'a, w reżyserii Marcina Hycnara.

Krótkie streszczenie dzieła Shakespeare'a. 

Leontes, król Sycylii, podejrzewa romans ciężarnej żony, Hermiony, ze swym przyjacielem z dzieciństwa, królem Czech, który bawił z wizytą na Sycylii. Ogarnięty zazdrością próbuje otruć gościa, żonę zaś wtrąca do więzienia, gdzie wydaje ona na świat córkę Perditę. Leontes rozkazuje porzucić dziecko na pustkowiu. Wkrótce, z lęku o los matki, umiera jego synek; dochodzą też wieść o śmierci uwięzionej Hermiony.

Porzucona Perdita dorasta wśród pasterzy. Zakochuje się w niej Floryzel, syn króla Czech, ten ostatni jednak sprzeciwia się małżeństwu. Młodzi uciekają na dwór króla Sycylii, gdzie Perdita spotyka ojca. Szczęścia postaci dopełnia nieoczekiwany, intrygująco rozegrany, powrót Hermiony, którą ukryła wierna Paulina.

(streszczenie pobrane ze strony www.granice.pl)


Moje odczucia co do sztuki.

Pierwsza część spektaklu była dla mnie dość jasna. Król Czech, Poliksenes odwiedza Sycylię, w tym swojego przyjaciela z dzieciństwa króla Leontesa i jego małżonkę Hermionę, którzy w tym czasie oczekują następnego potomka. Wszystko byłoby jak należy, gdyby nie podejrzenia króla Sycylii o romans dawnego przyjaciela z własną żoną. Leontes wydaje rozkaz Camillo, wielmożemu sycylijskiemu aby zamordował on Poliksenesa, jednakże mężczyzna nie wykonuje rozkazu. Informuje o wszystkim króla Czech i każe mu jak najszybciej opuścić kraj. udaje się uciec, a Leontes, który się o tym dowiaduje wpada w szał. Hermiona zostaje osądzona i trafia do więzienia, gdzie rodzi się córka królewska Perdita. Paulina chcąc załagodzić sytuację zabiera dziewczynkę do króla, aby ten złagodniał po ujrzeniu córeczki. Nie zmienia to jednak niczego w postanowieniu władcy, co gorsza rozkazuje porzucić dziecko na pustkowiu, Antygonus, mąż Pauliny zostawia dziewczynkę na terenie Czech z myślą ze to właśnie tu są jej korzenie. W tym samym czasie syn Hermiony i Leontesa, Mamiliusz ze zmartwienia o matkę umiera. W jednej z ostatnich scen pierwszej części, podczas "sądu ostatecznego" Hermiony, zaprzecza ona jakimkolwiek oskarżeniom i dowiaduje się o śmierci syna, po czym wpada w ogromną rozpacz, a następnie umiera. Jej śmierć pokazana jest w dość specyficzny sposób, ponieważ królowa po prostu rzuca się w przepaść za sobą. Podsumowując, pierwszą część spektaklu, naprawdę oglądałam z niemałym zainteresowaniem i z wielką ekscytacją. Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie efekty specjalne, praca światłem, zmiany na scenie, efekty dźwiękowe, jednym słowem, wielkie chapeau bas.


Przejdźmy teraz do drugiej części, która niestety, lekko mnie rozczarowała. Tłumaczę sobie to tym, iż reżyser chciał połączyć nowoczesność ze stylem Shakespeare'a, co prawdopodobnie mu się udało, jednak z przykrością stwierdzam, że po prostu mogłam nie zrozumieć jego wizji. Część druga dzieje się na terenie Czech, w których to Perdita dorasta w rodzinie pasterskiej, poznaje Floryzela, syna Poliksenesa, króla Czeskiego. I tu zaczyna się błazenada, której totalnie nie zrozumiałam. W czymś na wzór baru pojawia się zgraja kolorowych ludzi, poprzebierani są w dziwne, jakby "baranie?" stroje, dostrzegłam Świętego Mikołaja oraz główną postać z filmu Maska. Tańczą, pojawia się dużo muzyki, przez co nie do końca potrafiłam rozszyfrować dialogi. Zauważyłam także łóżko ze śpiącym, podłączonym pod kroplówkę Leontesem, mogę więc przypuszczać, że jest to jego sen. Wszystko dzieje się bardzo szybko, ta część jest dla mnie przepełniona niedomówieniami, co z drugiej strony jest właśnie magią teatru, my sami musimy dopowiadać sobie pewne rzeczy.

Wychodząc z sali w mojej głowie roiło się pełno uczuć, nie mogłam zebrać myśli, pierwszą częścią byłam zachwycona, druga zaś zostawiła w moim mózgu chaos.Jednak nie twierdze, że była to zła sztuka, wręcz przeciwnie jest naprawdę niesamowita i godna polecenia, a reżyser naprawdę dał popis swoich możliwości. 


Poniżej zamieszczam link do krótkiego trailera sztuki.
https://www.youtube.com/watch?v=zT4Fag0nMHk



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CYKL KSIĄŻEK "MISJA 100"

WIĘZIEŃ LABIRYNTU: LEK NA ŚMIERĆ - FILM